Środowa potyczka z rezerwami Orła Miedary wypadła okazale a kibice mogli nacieszyć oczy siedmioma bramkami i mnóstwem szybkich akcji,bohaterem spotkania był Mati Sośniak który czterokrotnie pokonał bramkarza rywali.
więcej w rozwinięciu .......
Mecz zaczynamy od wysokiego pressingu i od początku jesteśmy zespołem lepiej prezentującym się na boisku,gramy piłką i co raz stwarzamy sobie okazje strzelecki- strzał w słupek Krawczyka, zablokowany strzał Janasa.W 16'min wykonujemy kolejny rzut rożny, silne dośrodkowanie Tomka Wyszyńskiego i Mateusz Sośniak głową pokonuje bramkarza gości.Od tego momentu gramy rozluźnieni kontrolując grę i co chwila nękamy obronę Orła ale nasze ataki nie przynoszą korzyści w postaci bramek.
W 39'min zawodnicy Orła wykonują rzut autowy z ćwiartki boiska,daleki wrzut do piłki wyskoczył niepilnowany Gancel i strzałem głową pokonuję Adriana Widerę,od tego momentu nasza gra znów nabiera szybkości ale do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.
Od początku drugiej połowy osiągamy bardzo dużą przewagę a bramki to tylko kwestia czasu i tak się dzieje a głównym egzekutorem Miedar staje się Mati Sośniak.W 51'min szybka szarża Mateusza Sośniaka zostaje przerwana faulem w polu karnym i sędzie bez wahania dyktuje rzut karny,sprawiedliwość wymierzył sam poszkodowany i znów wychodzimy na prowadzenie.
Cztery minuty później najładniejsza akcja meczu,szybka kontra wymiana podań z pierwszej piłki i profesorskie zagranie Daniela Janas w tempo do Sośniaka który bez problemów pokonał bramkarza Orła.
W 66'min jest po meczu - przynajmniej tak się chyba nam wydawało - przejmujemy piłkę w naszym polu karnym i uruchamiamy Krystiana Szczotkę który długim podaniem wypuszcza w bój Sośniaka a ten kompletuje klasycznego hattricka( bohater meczu :) ).
Od tego momentu zaczynamy fantazjować na boisku,nasz gra staje się egoistyczna i bez pomysłu ale utrzymujemy się przy piłce,niestety nic z tego nie wychodzi a kiedy sędzia zapytany przez zawodnika ile pozostało do końca ( odpowiedź 5'min) stajemy i czekamy i to dosłownie.Ambitnie grający zawodnicy Orła dwukrotnie nas zaskoczyli najpierw w 87'minucie a potem w 90'minucie zmniejszając rozmiary porażki.
Podsumowując to zagraliśmy super przez 87'min kiedy wychodziło nam dosłownie wszystko,kontry,podania, gra z klepki,pomysł na grę oraz zaangażowanie.Niestety zapominamy że gra się do końca i ta chwila dekoncentracji pozwoliła ambitnym Miedarzanom napędzić nam stracha - wiem że wygranych się nie sądzi ale chcąc coś osiągnąć trzeba dążyć do doskonałości.
Lzs Tęcza Zendek - Lks Orzeł II Miedary 4-3(1-1).
1-0 16'min Mateusz Sośniak asysta Tomasz Wyszyński
1-1 39'min Kamil Guncel asysta ...............
2-1 51'min Mateusz Sośniak - rzut karny po faulu na Mateuszu Sośniaku
3-1 55'min Mateusz Sośniak asysta Daniel Janas
4-1 66'min Mateusz Sośniak asysta Krystian Szczotka
4-2 87'min Michał Jedynak asysta .....................
4-3 90'min Daniel Szkliniarz asysta ......................
Tęcza: 1.Widera Adrian - 9.Wyszyński Tomasz,16.Szymański Dawid,8.Melicki Kamil 3.Czapla Mateusz, 11.Sroka Kacper,14.Janas Daniel,4.Gnacik Maciej(55' 18.Kozieł Mariusz), 20.Szczotka Krystian,7.Krawczyk Tomasz 10.Sośniak Mateusz (85' 19.Jaskuła Aleksander.).
trener: Mańka Zdzisław.
Orzeł: Krok Artur - Foltyn Artur,Przewieślik Adam(46'Lupa Michał),Jedynak Kamil,Strzodka Mateusz,Gancel Kamil,Szkliniarz Daniel,Dębski Tomasz,Jedynak Michał,Dylong Paweł(67'Ziaja Dawid),Szkliniarz Michał.
trener: Kandzia Roland
Żółte kartki: Gnacik - Foltyn.
Sędziowali: Jankowski Mariusz(główny),Janoszka Zygmunt i Radzikowski Ireneusz(asystenci).
Widzów: około 30.