Witaj Daniel,cieszę się że znalazłeś czas aby porozmawiać z nami i odpowiedzieć na kilka pytań a że czas to pieniądz to nie marnujmy go i przejdźmy do rzeczy:)
Admin: Daniel wiem że pochodzisz z piłkarskiej rodziny ale czy to miało wpływ na to że zostałeś zawodnikiem i jakie były początki tej przygody?
D.J.: Oczywiście - miało to olbrzymi wpływ na to, że piłka nożna stała się moją pasją. Jestem chyba jednym z ostatnich pokoleń, które w dzieciństwie nie miało komputerów, więc trzeba było sobie organizować czas inaczej. Tata był jednym z tych, którzy wpadli na pomysł założenia klubu, bracia trenowali i grali w zespole, więc nie zostało mi nic innego niż pójść ich śladem. Jeżeli chodzi o początki to w Zendku w tamtych czasach nigdy nie było problemem uzbieranie kilku chłopaków do gierki, a nawet gdy takie się trafiły to zawsze można było postrzelać z kumplem na małe bramki. Na treningi chodziło się pooglądać jak trenują seniorzy. Po jakimś czasie byliśmy dobierani do gierek, a później już mogliśmy normalnie z nimi trenować :) Mój etap juniora trwał dość krótko, ponieważ akurat wtedy zespół seniorski miał problemy z zawodnikami do gry, więc dość wcześnie zacząłem grać ze starszymi. Jak widać cała moja "kariera" związana jest z Tęczą :)
Admin: Czym na co dzień się zajmujesz i jakie masz zainteresowania?
D.J.: Jak każdy z nas - B-klasowych zawodników pracuję. Poza tym rozwijam się jeszcze studiując zarządzanie i inżynierię produkcji na jednej z katowickich uczelni. W wolnym czasie lubię poczytać dobrą książek czy też zobaczyć film. Ale głównym zainteresowaniem zostaje jednak piłka nożna :)
Admin: Pewnie masz swój ulubiony zespół i zawodnika na którym się wzorujesz?
D.J.: O moim ulubionym klubie wie chyba każdy w naszym zespole. Jest to oczywiście Manchester United. Sympatia do tego klubu przeszła na mnie z mojego starszego brata Tomka, który od zawsze im kibicował. Niestety teraz zespół ma trochę gorszy okres, ale mam nadzieję, że już niedługo się to zmieni. Jeżeli chodzi o zawodnika to nie mam jednego na którym się wzoruje - podziwiam Cristiano Ronaldo za pracę, którą włożył w swój rozwój, podziwiam także Messiego za niebywały talent i umiejętność kontroli piłki, ale chyba najbardziej lubię Ronaldinho, który tak naprawdę potrafi się cieszyć grą i widać to w każdym jego zagraniu.
Admin: Danielu w ostatnich czterech sezonach zaliczyłeś z Tęczą awans,spadek i dwukrotnie czwarte miejsce,co na przestrzeni tego czasu zmieniło się w klubie?
D.J.: Po kiepskiej pierwszej rundzie w A-klasie zrobiliśmy spory zaciąg ludzi z zewnątrz - niestety wtedy to nie pomogło, a zawodnicy odeszli. Teraz staram się opierać zespół na młodych graczach, ewentualnie dobierać takich, którzy naprawdę chcą z nami grać w piłkę i osiągać kolejne sukcesy. Spadek nauczył nas przede wszystkim pokory i myślę, że było to kluczowe w następnych sezonach. Teraz mamy naprawdę silną kadrę i mam nadzieje, że będziemy mieć wystarczająco umiejętności i szczęścia, żeby jeszcze raz pojawić się w szeregach A-klasy.
Admin: Grasz już w piłkę kilka ładnych lat,pewnie były chwile dobre i złe,podaj proszę po dwa przykłady na tak i na nie.
D.J.: Z pewnością tą dobrą chwilą był awans do A-klasy po naprawdę dobrym sezonie. Dołożyłbym tutaj jeszcze zwycięstwo z Andaluzją Piekary Śląskie zaraz po awansie - wydaje mi się, że to najlepszy mecz jaki do tej pory widziałem w naszym wykonaniu (wynik 3:2). Jeżeli chodzi o złe chwile to na pewno spadek i tęgie lania jakie wtedy dostawaliśmy od innych zespołów.
Admin: Ten sezon jest w wykonaniu Tęczy Zendek dość obiecujący czy przed sezonem zakładaliście sobie taki scenariusz? Jaki cel postawił sobie Daniel Janas w tym sezonie?
D.J.: Wiadomo, że każdy chce się rozwijać, a co za tym idzie grać w wyższych ligach. Już druga runda tamtego sezonu pokazała, że jesteśmy naprawdę dobrym zespołem, a po letnich "transferach" mamy jeszcze lepszą kadrę, więc ja akurat nie jestem takim obrotem spraw zdziwiony. Jeżeli chodzi o osobisty cel to jest on ciągle niezmienny - pomaganie drużynie w osiąganiu dobrych wyników poprzez dobrą grę :)
Admin: Często mówisz że stoper to nie Twoja pozycja choć spisujesz się na niej wyśmienicie i ciężko wyobrazić sobie linię defensywy nie kierowaną przez Ciebie.
D.J.: Na tej pozycji gram bardziej z powodu braków typowych środkowych obrońców w naszym zespole. Lepiej jednak czuje się w środku pola, gdzie mogę pomóc chłopakom w akcjach ofensywnych, rozegrać piłkę, być częściej "pod grą". Mam nadzieję, że w przerwie między rundami sprowadzimy do zespołu jakiegoś obrońcę, a wtedy może w końcu uwolnię się od pozycji stopera ;)
Admin: Powiedz mi na koniec czego można Ci życzyć?
D.J.: Przede wszystkim zdrowia, a jak tylko ono będzie to reszta przyjdzie sama :)
Admin: No to OK' życzymy Ci zdrowia i wielu,wielu sukcesów.Jeszcze raz dziękujemy za wywiad i do zobaczenia na boisku.
D.J: Dzięki,do zobaczenia.
1
